sobota, 7 lipca 2012

9.



- Nie wtrącaj się. – odpowiedział w stronę Maliny.
- Hah – parsknęła śmiechem dziewczyna wkładając ręce do szlafroka.
- Chłopaki są na górze, idziesz do nich czy wychodzisz? – zapytała
- Właściwie to wychodzę. Aniu może obejrzymy później jakiś film we dwoje? – skierował twarz w moją stronę podkreślając dwa ostatnie słowa.
- Mamy już plany na później. – rzuciła przyjaciółka.
- W takim razie zadzwonię potem, gdyby te wasze plany niespodziewanie się zmieniły. – powiedział kierując się w stronę drzwi.
- Dasz radę zamknąć drzwi za sobą czy Ci pomóc? – zapytała sarkastycznie Kaśka.
- Poradzę sobie, dzięki za dobre intencje. – rzucił wychodząc.
Oparłam się o blat i założyłam ręce na piersiach ciężko wzdychając.
- Nie ma za co – powiedziała kumpela idąc na górę.
Znowu moją głowę opętały bijące się myśli. Co mam robić? Jak to rozegrać?
Z zamyśleń wyrwał mnie telefon. Odebrałam widząc na ekranie nazwę – Minik.
- Już? Możesz gadać?- zapytał
- Tak. – odpowiedziałam
- Więc ?
- Co więc?  Aaaa. Już wiem. Emm… no więc… dziś nie bardzo, bo obiecałam Kaśce, że jej trochę pomogę w nauce.. – wytłumaczyłam
- Aa ok. Rozumiem. – powiedział trochę ciszej
- Może innym razem? – zapytałam
- Pewnie.
- To dobrze. Przepraszam Cie, ale muszę kończyć, odezwę się. – rzuciłam
- Cześć.
Rozłączyłam się rzucając telefon na blat. Tak naprawdę wcale nie miałyśmy zamiaru się uczyć, po prostu nie miałam nastroju na spotkanie. Nie żebym nie lubiła Dominika, bo jest naprawdę fajnym gościem, po prostu po rozmowie z Robertem chciałam pobyć trochę sama. Położyłam się ponownie na kanapie w salonie. Nie wiem nawet kiedy zasnęłam. Obudziłam się okryta kocem, wstałam szybko rozglądając się zaspanym wzrokiem. Pokierowałam się do kuchni szukając telefonu. Spojrzałam na ekran – godzina 1:44. Ziewnęłam idąc do salonu. Wyłączyłam telewizor i poszłam na górę. Weszłam do pokoju Mariusza gdzie nikogo nie było. Wchodząc do siebie zobaczyłam Mariusza i Kaśkę śpiących przed laptopem. Malina opierała się na ramieniu mojego brata. Uniosłam kąciki ust ku górze i podeszłam zdejmując im laptopa z nóg. Okryłam delikatnie kocem i ruszyłam w stronę pokoju Mariusza. Wsunęłam się pod kołdrę i zasnęłam. Wstałam ok. 8, poszłam do swojego pokoju, gdzie spała Kaśka. Wzięłam szybką kąpiel, ogarnęłam się i zeszłam robić śniadanie. W salonie siedział Krzysiek i zawijał już jakieś kanapki.
- Co tam? – zapytałam
- Spoko. – odpowiedział
- Rodzice już pojechali?
- Taaa, Mariusz ich odwiózł na lotnisko.
Całe dwa tygodnie dla siebie. Moja głowa już planowała każdy dzień, w którym można by coś ciekawego zrobić pod nieobecność rodziców. Cieszyłam się faktem, że mogą odpocząć, ten wypad pozwoli im się zrelaksować i jednocześnie zbliżyć do siebie. Zapracowali sobie na ten wypoczynek.
- Co wczoraj oglądaliście? – zapytałam otwierając lodówkę.
- Pierwsze horror a potem nie pamiętam. – odpowiedział
- Nie dziwie się, jak weszłam do pokoju to Kaśka i Mariusz spali, więc sądzę, że Ty też do końca nie wytrzymałeś.
- No, ale ja się obudziłem i przeniosłem do siebie, a ich zostawiłem. – zaśmiał się.
Pod koniec robienia śniadania, Malina zeszła do nas zasiadając w salonie.
- Jak śpiochu? – zagadnął brat przegryzając kanapkę.
- Pospała bym jeszcze. – odpowiedziała głośno ziewając.
Szybko zjadłyśmy śniadanie i zaczęłyśmy zbierać się na praktyki.
- Jak jedziecie? – zapytał Krzysiek
Spojrzałam pytającym wzrokiem na Kaśkę.
- Jedź z Anką, ja mam jeszcze potem sprawę do załatwienia. – powiedziała dziewczyna puszczając mi oczko i wychodząc z domu.
Uśmiechnęłam się delikatnie i rzuciłam w kierunku Krzyśka.
- Streszczaj się, nie mogę się spóźnić.
Wyszliśmy zamykając dom, wsiedliśmy do ukochanego kabriolecika i ruszyliśmy w drogę.

3 komentarze:

  1. zajebiste. czekam na nowy post :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę się doczekać dalszej części. Boskie. Masz talent. ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszam Was, że tak dawno nie pisałam, ale pracuję. W sierpniu nadrobię, obiecuję. I nie, nie mam talentu :) ;*

    Ps. Dziękuję za tyle wejść ! :O morda cieszy mi się każdego dnia jak tylko wejdę na te 10 min na kompa i zobaczę ile ludzi tu wchodzi.

    OdpowiedzUsuń